Gotujemy, smakujemy, wybieramy - Fotorelacja
gotujwstylueko.plProdukty przygotowanie, garnki też, można zaczynać święto jaglanki w mojej kuchni.
Kaszę jaglaną gotuję przynajmniej raz w tygodniu, więc wydaję się mi, że o tym bezglutenowym produkcie wiem wszystko. Efektów mojego gotowania jednak nie byłam pewna.
Najważniejszy jest front robót.
Plan wygladał tak: przygotowuję wszystkie jaglanki na raz. Tak aby wszystkie w ocenie miały równe szanse. Ciepła i dopiero co ściągnięta z ognia, ma o wiele większe szanse wygranej, zwłaszcza u tych co lubią jedynie ciepłe dania.
Dokładne odważanie składników, kojarzyło mi się z pracą farmaceuty . Bardzo rzadko trzymam się tak ściśle podanych receptur.
Dobrze, że miałam z czego wybierać, skrzynkę z produktami przygotowałam sobie dzień wcześniej.
Gotowanie, to już była tylko formalność. Wszystkie jaglanki pyrkały sobie wolniutko pod przykryciem. W kuchni rozchodził się wspaniały zapach aromatycznych przypraw i suszonych owoców.
Zgadnijcie, jakie to jaglanki?
Czas zacząć smakować przygotowane jaglanki. Wszyskie ciepłe, czekały na werdykt zgłodniałych kolegów i koleżanek.
Karty do oceniania też przygotowane. Można wybrać w trzech kategoriach:
dobra,
bardzo dobra,
najlepsza jaglanka jaką w życiu jadłam/jadłem.
Jaglanki byly próbowane nie tylko przez komisję ale i każdą osobę, która na jaglanki miała ochotę.
Kolega z pokoju obok przybiegł jak tylko poczuł zniewalający zapach jaglanek.
Jaglanki rozpływały się w ustach.
Każda jaglanka smakowała inaczej
Muszę przyznać, że jedna z jaglanek zachwyciła wszystkich.
Która?
Dowiecie się jutro.
Aby dodać komentarze
musisz być zalogowany.