Kiszonki w diecie dzieci - Zakwasownia radzi
gotujwstylueko.plDzięki wielu badaniom naukowym z ostatnich lat wiemy dziś, że mikrobiota jelitowa ma ogromne znaczenie w kształtowaniu zdrowego organizmu. Mikrobiotą nazywamy wszystkie żyjące w nas bakterie, drożdże, grzyby i inne mikroorganizmy.
Dowiedziono, że ten swoisty ekosystem uczestniczy nie tylko w procesach związanych z trawieniem i wchłanianiem substancji pokarmowych. Ma wpływ znacznie szerszy. Przede wszystkim kształtuje naszą odporność, czyli układ immunologiczny. Poza tym wpływa na cukrzycę, alergie, astmę, SM, autyzm, choroby serca i niektóre rodzaje nowotworów. Co ciekawe, dowiedziono, że serotonina, zwana hormonem szczęścia, jest w około 90 % kontrolowana przez bakterie obecne w jelitach. Tak więc nawet nasz nastrój czy zachowanie może zależeć od stanu jelit. Nie bez powodu naukowcy w ostatnich latach zaczęli je nazywać „drugim mózgiem” człowieka. Warto więc podkreślić raz jeszcze, że sprawnie działająca flora jelitowa ma podstawowe znaczenie dla zdrowia człowieka.
Jak zatem powinniśmy o nasze jelita dbać?
Kluczowe znaczenie ma dieta. Bogata w błonnik, a także wszelkie produkty fermentowane i kiszone, które dla naszych jelit są prawdziwym błogosławieństwem. Kiszonki są bogate w witaminy (A, C, E, K). W wersji niepasteryzowanej zawierają również bakterie probiotyczne. Działanie zakwasu z buraków jest imponujące: krwiotwórcze, uspokajające, probiotyczne, przeciwrakowe, odżywcze, regulujące liczne procesy biochemiczne (betaina).
Zanim jednak zaczniemy się zajadać pysznymi kiszonkami, powinniśmy sprawdzić ich pochodzenie. Niestety dla większej trwałości przetwory bywają poddawane pasteryzacji, a użyte w nich warzywa, jeśli pochodzą z nieekologicznych upraw mogą być źródłem groźnych dla zdrowia azotanów i fosforanów. Dlatego sprawdzajmy, czy wybierane przez nas produkty posiadają certyfikację ekologiczną (znak BIO to nie tylko marketing, ale i gwarancja jakości). Kolejną istotną kwestią jest czas. Zdrowej mikrobioty nie zbudujemy z dnia na dzień – o jej stan powinniśmy troszczyć się systematycznie, a nie tylko sezonowo, gdy spada nam odporność czy szaleje wirus. Z naturalnymi probiotykami, jakimi są kiszonki, powinniśmy trwać w przyjaźni przez cały rok.
Często rodzice zadają sobie pytanie, kiedy wprowadzać kiszonki do diety dziecka i czy w ogóle warto to robić? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie przyzwyczajajmy dzieci do kiszonek od najmłodszych lat, gdyż układ odpornościowy dziecka tworzy się najintensywniej pomiędzy 2 a 5 rokiem życia. Pełną sprawność osiąga dopiero około 18 roku, dlatego mądre wspieranie go jest niezwykle ważne w przypadku dzieci, kiedy właśnie cała ta odpornościowa moc dopiero się tworzy.
A jak przyzwyczaić dziecko do zjadania kiszonek?
Maluchom możemy podawać łyżeczką złoty zakwas, który kolorem przypomina typowy owocowy soczek. Złoty zakwas to niepasteryzowany, żywy napój z wyjątkowych, żółtych buraków, wspierający florę bakteryjną, a dodatkowo, za sprawą kurkumy i imbiru, działający przeciwzapalnie. Zakwas z czerwonych buraków na ogół smakuje wszystkim, małym i dużym. W ofercie Zakwasowni znajdziecie także Kimchi dla Bąbelków, czyli łagodną wersję tej doskonałej, koreańskiej kiszonki, którą możecie podawać pokrojoną w paski, wraz z plasterkami innych kiszonych warzyw, jako alternatywę dla niezdrowych przegryzek.
A dla wspólnej zabawy i zachęty dla waszych dzieciaków do spożywania kiszonego, proponujemy: nastawcie wspólnie zakwas z buraków – niech dziecko kroi te piękne czerwone bulwy i układa w słoiku. Ukiście wspólnie ogórki i kapustę. Na pewno będą chciały spróbować dzieła swoich rąk. Na zakończenie zrobić należy jednak pewne zdrowotne zastrzeżenie. Otóż, kiszonki, choć pełne dobrych bakterii i witamin, mają też jedną, jedyną wadę, a mianowicie często zawierają dużo soli. Dlatego powinniśmy uważać z podawaniem ich dzieciom do drugiego roku życia. Wprowadzamy je do diety stopniowo, od szóstego miesiąca, początkowo raz w tygodniu, by nadmiernie nie obciążać nerek i przyzwyczaić organizm.
Tak czy inaczej, im wcześniej zaczniemy dawać naszemu dziecku ogórka kiszonego zamiast chipsa, tym lepiej – akurat ta słoność i… umami z pewnością prowadzić będą na drogę zdrowia :)
Artykuł pochodzi z magazynu jesień 2020 Gotuj w stylu eko.pl
Aby dodać komentarze
musisz być zalogowany.