Dzikie surowce - zapasy na zimę
Nikita
Jesień to czas pięknych kolorów, czas porządków w ogrodach, żniw i zbiorów, czas robienia zapasów i intensywnej pracy. Tyle darów natury w zasięgu ręku i tyle pomysłów, szkoda tylko, że doba jest taka krótka. Schyłek lata i jesień to czas owoców, warzyw, korzeni i ziół. Staram się co roku trochę tego lata zamknąć w słoikach, butelkach czy kolorowych torebkach. Te wszystkie przetwory mają służyć do kolejnego sezonu, mają być promykiem słońca w ponure, zimowe dni. Domowe przetwory są zawsze pyszne i zdrowe. Przede wszystkim wiemy co wkładamy do tych słoików, nie ma w nich chemii i sztuczności, wszystko zgodnie z naturą, zgodnie z naszymi gustami i ulubionymi smakami, wszystko dla naszego zdrowia i dobrego samopoczucia.
Oczywiście to tylko kilka przykładów, w zależności od okolicy, w której mieszkamy mogą występować różne zioła i rośliny. Poza tym cała masa „pospolitych” owoców, warzyw i ziół uprawianych w naszych ogrodach jest gotowa do zbioru.
Zbierając rośliny ze stanu naturalnego zawsze należy pamiętać o podstawowych zasadach:
• unikamy zbioru z miejsc zanieczyszczonych oraz skażonych (nie zbieramy roślin przy ruchliwych ulicach)
• nie zbieramy wszystkich surowców (liści, owoców, kwiatów itp.) z jednej rośliny – weźmy tyle, ile potrzebujemy i zdołamy wykorzystać
• najlepiej zbierać surowce w suche, bezdeszczowe, słoneczne dni
• unikamy roślin porażonych chorobami grzybowymi i ze śladami żerowania szkodników
• należy pamiętać także o tym, że niektóre zioła są objęte ochroną i nie można ich zbierać ze środowiska naturalnego, ani niszczyć
NAWŁOĆ
„Mimozami jesień się zaczyna, złotawa krucha i miła...”.- śpiewał Czesław Niemen (według słów napisanych przez Juliana Tuwima pt. „Wspomnienie”).
Nawłoć rośnie na terenie całej Polski, występuje w kilku gatunkach:
• nawłoć pospolita,
• nawłoć kanadyjska (bardzo inwazyjna)
• nawłoć późna (dorasta nawet do 3 metrów),
• nawłoć ogrodowa
Poszczególne gatunki nieco różnią się od siebie, ale wykazują podobne właściwości lecznicze, m.in.: działanie ściągające, przeciwzapalne, wykrztuśne, przeciwbakteryjne, rozkurczowe, hipotensyjne (obniża ciśnienie), przeciwbólowe, gojące, moczopędne, odkaża drogi moczowe (wyciągi z ziela nawłoci zwiększają ilość wydalanego moczu), odtruwające (ułatwiają wydalanie szkodliwych ksenobiotyków i metabolitów). Dzięki szerokim właściwościom ziele nawłoci stosuje się przy stanach zapalnych i infekcjach układu moczowego i płciowego, kamicy moczowej, chorobach metabolicznych i z autoagresji immunologicznej (reumatyczne, toczeń, trądziki, łuszczyca), a także w kuracjach odtruwających, otyłości, cukrzycy, nadciśnieniu, niewydolności krążenia, a także nieżytach przewodu pokarmowego. Zewnętrznie stosuje się przy trudno gojących się ranach i owrzodzeniach skóry, stanach zapalnych jamy ustnej i gardła, natomiast kąpiel z dodatkiem nawłoci działa korzystnie na zwiotczałą skórę i mięśnie.
W celach zielarskich zbiera się młode pędy i kwitnące wierzchołki roślin (przed całkowitym rozkwitnięciem), zwykle jest to koniec lata, początek jesieni. Ziele nawłoci to naturalne źródło flawonoidów (tj. kwercetyna i rutyna), zawiera także garbniki, olejki eteryczne, saponiny triterpenowe, glikozydy fenolowe, kwasy fenolowe.
Wykorzystanie nawłoci w domowej kuchni: to syropy, octy, oxymele, lemoniady, nalewki na alkoholu i wyciągi z ziela na winie, susz na domowe herbatki, dodatek do soli ziołowych, a także napary ze świeżego ziela. Poza tym ziele nawłoci stosuje się w kosmetyce. Sok z nawłoci i maść na świeżym zielu z masłem stosowane były dawniej w leczeniu wyprysków, ran i oparzeń.
Nawłoć kanadyjska jest rośliną inwazyjną, a więc najłatwiej ją spotkać.
NAPAR Z ZIELA NAWŁOCI
1 łyżka surowca na 1 szklankę wrzącej wody, zaparzać około 15 minut.
Napar z nawłoci:
• może posłużyć do przemywania skóry łojotokowej, z trądzikiem młodzieńczym, zapaleniem mieszków włosowych, trądzikiem różowatym i z mokrymi wypryskami. Zmniejsza i oczyszcza pory. Rozjaśnia cerę. Posiada właściwości antyseptyczne, przeciwzapalne, osuszające i ściągające.
• pomaga m.in. przy zapaleniach pęcherza moczowego. Zewnętrznie stosuje się nawłoć do okładów na trudno gojące się rany. oczyszcza cerę z toksyn i delikatnie ją rozjaśnia. Sporządzony napar może być również stosowany jako płukanka na włosy, zapobiegając ich nadmiernemu przetłuszczaniu się.
WYCIĄG Z NAWŁOCI NA WINIE
100 g świeżego (lub suchego ziela-mniej) zalać 450 ml ciepłego czerwonego wina wytrawnego, dodać 50 ml wódki czystej 40%, odstawić na 2 tygodnie w ciemne miejsce, następnie przecedzić. Pić po 30-50 ml 1 raz dziennie. Wyciąg działa wzmacniająco na naczynia krwionośne, przeciwnadciśnieniowo i przeciwmiażdżycowo, poprawiająco na trawienie i krążenie wieńcowe, ponadto jako depurativum (środek czyszczący krew) i diureticum (moczopędnie).
SYROP Z NAWŁOCI
SKŁADNIKI:
kwiaty nawłoci (nie w pełni rozwinięte) (cały gar)
cytryna bio (do smaku)
cukier
woda
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Kwiaty najlepiej zbierać w słoneczny dzień po opadnięciu rosy, z dala od drogi, w czystej okolicy. Ziele należy posiekać (lub pociąć nożyczkami/ sekatorem) i włożyć do dużego garnka. Zalać wrzącą wodą tak aby przykryć ziele. Po ostudzeniu wstawić do lodówki na 24-48 godzin. Myjemy dokładnie cytryny, wyciskamy z nich sok. Wodę z ziół musimy przecedzamy. Dodajemy sok z cytryny (do smaku) i cukier (500-600 g na 1 l płynu). Gotujemy na wolnym ogniu. Kiedy płyn zacznie wrzeć, zbieramy powstałe szumowiny. Gorącym syropem napełniamy wyparzone wcześniej buteleczki.
Przepisy z wykorzystaniem nawłoci znajdziesz TUTAJ
GŁÓG
Głóg (łac. Crataegus L.) , nazwy ludowe: babia mąka, mącznik, ptôszi chléb, zajęcze gruszki, kolidupa, diobli gruszki. W Polsce występuje kilka gatunków dziko rosnących, to niewysokie drzewa lub duże krzewy, zwykle o rozłożystym pokroju i twardych, zaopatrzonych w ciernie pędach. Można spotkać je na skraju lasów, suchych miedzach, skarpach, przydrożach, leśnych polanach lub w przydomowych ogrodach. Najpopularniejszy jest głóg jednoszyjkowy (C. monogyna) i głóg dwuszyjkowy (C. laevigata), a w ogrodach i parkach pięknie prezentuje się głóg szkarłatny (Crataegus intricata) o dużych szkarłatnych owocach.
Głóg to jedno z najlepiej poznanych i najbezpieczniejszych w stosowaniu ziół. Oficjalnie w medycynie głóg uznawany jest za surowiec zielarski, a ekstrakty z kwiatów i liści głogu zaleca się osobom zmagającym się z niewydolnością serca klasy I i II (w skali NYHA).
Głóg dostępny jest też powszechnie w postaci różnych preparatów aptecznych, a także zielarskich np. polskiej firmy Dary Natury.
Głóg uważano za szczególną roślinę już od czasów starożytnej Grecji. Był tam symbolem nadziei, a gałązki głogu niesiono w trakcie procesji ślubnych, a także przyozdabiano nimi ołtarze greckiego boga małżeństwa Hymenaiosa. Od dawna polecany jest także przez medycynę ludową w Polsce i na świecie, szczególnie w leczeniu dolegliwości takich jak schorzenia układu krążenia, miażdżyca, nadciśnienie, biegunki, zaburzenia pracy pęcherzyka żółciowego, astma, bezsenność. Właściwości głogu doceniła też medycyna chińska, polecając tę roślinę osobom z problemami trawiennymi, hiperlipidemią czy zaburzeniami krążenia.
Zarówno kwiaty, jak i owoce głogu poprawiają pracę serca, obniżają ciśnienie, wzmacniają i uspokajają nasz układ nerwowy i krwionośny. Zaleca się je w dolegliwościach wieku starczego oraz w leczeniu po zawale mięśnia sercowego, wspomagająco w leczeniu i profilaktyce wielu schorzeń, głównie chorób układu krążenia. Surowcem zielarskim młode listki, pąki, kwiaty i owoce. Pąki, kwiaty i młode listki zbiera się wiosną (okres zbioru jest bardzo krótki i zależy od pogody), natomiast owoce zbiera się jesienią, a nawet
zimą.
Głóg to bogate źródło wielu mikroelementów, szczególnie potasu, wapnia, magnezu, fosforu i sodu. Jest to roślina, która dostarcza znaczne dawki witaminy C (owoce), a do jej głównych składników Dojrzałe owoce głogu. czynnych należą flawonoidy oraz procyjanidyny.
Głóg to roślina przydatna również w kuchni, zarówno kwiaty, jak i owoce możemy wykorzystać na wiele sposobów z pożytkiem dla naszego zdrowia.
Wiosną zbieramy kwiaty z młodymi listkami, z których możemy zrobić wiele wspaniałych przetworów m.in. syropy, lemoniady, oxymele, octy, nalewki, wina oraz robić napary ze świeżego ziela i ususzyć kwiaty na herbatki, a z części zrobić utlenianą herbatkę (zwaną potocznie fermentowaną). Młode listki głogu i pączki możemy jeść bezpośrednio z krzaka lub dodawać do sałatek, a kwiatami aromatyzować
przetwory.
Rosemary Gladstar (znana amerykańska zielarka) pisze: „Jeśli kochasz swojego męża, on jest po czterdziestce, a Tobie nie zależy na jego majątku zrób mu nalewkę z głogu”
Jesienią zbieramy wybarwione owoce. W kuchni owoce głogu wykorzystywane są do przygotowywania przetworów czy napojów, ale mogą być też spożywane w postaci świeżej. Doskonałe są dżemy, galaretki, kisiele, syropy, soki, wina, nalewki, octy, oxymele, kompoty. Wydrylowane owoce świetnie nadają się jako dodatek do past, kotletów, sałatek owocowych. Owoce po wyjęciu pestek i wysuszeniu można zmielić na mąkę i dodać do wypieku ciasteczek, placuszków lub owsianek.
Dojrzałe owoce głogu.
NAPAR Z KWIATÓW GŁOGU
– 1 łyżeczkę rozdrobnionych kwiatów i liści głogu zalać szklanką ciepłej wody i na koniec powoli ogrzewać pod przykryciem przez mniej więcej 3 minuty lub zalać wrzącą wodą i odstawić na 10-15 minut do zaparzenia (pod przykryciem). Przecedzić i pić 2 razy dziennie po szklance odwaru/naparu.
Napar z kwiatu głogu pomoże przy niwelowaniu dolegliwości sercowych oraz złagodzi bóle reumatyczne, stawowe oraz mięśniowe. Może być również stosowany w początkach miażdżycy i nadciśnieniu.
NAPAR Z OWOCÓW GŁOGU
– zalać 2 łyżeczki świeżych owoców głogu szklanką wrzątku i odstawić pod przykryciem na 20 minut. Pić 3 razy dziennie. W celu przygotowania herbaty z głogu można zalać gorącą wodą ususzone owoce.
Przepisy z wykorzystaniem głogu znajdziesz TUTAJ
KASZTAN JADALNY
Kasztan jadalny (łac. Castanea Sativa) - nie ma nic wspólnego z dobrze nam znanym i popularnym w Polsce dzikim „kasztanem” (tak naprawdę kasztanowcem). Pochodzi z zupełnie innej gatunkowo rodziny drzew, a oryginalną nazwę zawdzięcza greckiej miejscowości Kastanéia, gdzie dojrzewa w ciepłym klimacie Morza Czarnego. Kasztan jadalny to drzewo ciepłolubne, dlatego tak rzadko można je spotkać w Polsce (czasami rosną w ogrodach botanicznych). Owoce kasztana, a w zasadzie orzechy zwane są maronami, mają charakterystyczny kształt z dzióbkiem, podobny do cebulki tulipana. Kasztany są produktem skrobiowym o niskiej zawartości białka i tłuszczu. Zawierają sporo potasu, magnezu, wapnia, witaminę C, kwas foliowy, kwasy nienasycone, a także dostarczą nam energii w pochmurne, jesienne dni. Kasztany jadalne doceniano już w starożytnej Grecji i Rzymie. Ich drogocenne właściwości lecznicze wykorzystywali w średniowieczu mnisi, a dzisiaj znajdują szerokie zastosowanie nie tyle w medycynie, ile w kuchni.
Kasztany Jadalne
Św. Hildegarda z Bingen pisała o kasztanach jadalnych:
„Wszystko co pochodzi z drzewa kasztanowego (Maroni) jest zdrowe, a owoc ten jest dobry przeciw każdej słabości, która powstaje w człowieku”.
„Człowiek, którego mózg poprzez wyschnięcie jest osłabiony i pusty, niech ugotuje owoce w wodzie, nic nie dodając. Po odcedzeniu wody niech je zje na pusty żołądek, ale i po jedzeniu, a jego mózg będzie rósł i się napełni, a nerwy jego będą mocne tak też odejdą od niego bóle głowy”.
„Kogo boli wątroba, niech rozgniecie drobno te pestki (owoce), pomiesza je z miodem, spożywa je często, a wątroba będzie uzdrowiona”.
Kasztany uważane za sezonowy, jesienny przysmak, w zależności od upodobań może być spożywany na rozmaite sposoby. Surowy, podprażony lub pieczony – zawsze smakuje wyśmienicie. Można z nich zrobić zupę, pastę, pasztet z warzywami, słodki krem lub przerobić na mąkę, która doskonale nadaje się do wypieku słodkiego chleba, ciastek, biszkoptów, zagęszczania sosów.
Przepisy z wykorzystaniem kasztanów jadalnych znajdziesz TUTAJ.
DĄB
Dęby (Quercus) to pokaźne drzewa o twardym drewnie i rozłożystych koronach, powszechnie występujące w lasach. Owoce - orzechy dębu to żołędzie, które były wykorzystywane przez liczne kultury jako źródło skrobi w diecie. Popularne w czasach głodu, a gdzieniegdzie wykorzystywane także dziś, np. w Korei Południowej służą do wyrobu galaretek. Dojrzałe żołędzie spadają z drzewa co 2-3 lata jesienią, mniej więcej od końca września. Pierwsze sztuki zwykle są puste lub robaczywe, dlatego warto poczekać ze zbiorami do późniejszego
„zrzutu” w październiku. Wraz z modą na powrót do natury i zdrowego żywienia pojawiła się w sklepach gotowa mąka i kawa z żołędzi (np. polskiej firmy Dary Natury). Mąkę można też przygotować w domu, ale jest to czynność dosyć pracochłonna. Mąka z żołędzi ma orzechowy posmak, jest ciemna i nadaje ciemny kolor wypiekom. Można ją wykorzystać jako dodatek do pieczenia chleba, ciasta, ciasteczek, pierniczków czy innych dań. Ewentualnie żołędzie po ususzeniu można uprażyć, rozdrobnić i zaparzyć jak kawę.
Żołędzie obfitują w taniny (garbniki), skrobię, potas, żelazo oraz witaminy A i E. Kora dębu to przede wszystkim: garbniki (taniny), związki polifenolowe, flawonoidy, żywice i sole mineralne. Z kory można uzyskać taninę do garbowania skóry oraz barwniki.
Dąb już przed wiekami był stosowany w medycynie ludowej. Słowianie wykorzystywali dęby do celów zdrowotnych, z pędów i kory przygotowywano wywary np. na stany zapalne skóry, ale też wierzono w uzdrowicielską moc samego kontaktu z drzewem, m.in. oparcie się plecami o dąb miało skutecznie leczyć bóle kręgosłupa. Od dawna znano jego właściwości przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, ściągające, moczopędne, antyoksydacyjne i odkażające.
Gałązka dębu z żołędziami.
Wyciąg z kory dębu można też stosować wewnętrznie, przede wszystkim przy dolegliwościach związanych z układem pokarmowym. Poleca się go w przypadku nieżytów żołądka i jelit oraz biegunek, ze względu na zawarte w korze dębu składniki, które normalizują funkcjonowanie błon śluzowych przewodu pokarmowego. Zewnętrznie stosowany jest także do leczenia łagodnych stanów zapalnych narządów płciowych (w formie kąpieli w naparach) i w leczeniu hemoroidów (robienie kilkunastominutowych (10 - 15 min) nasiadówek ze świeżo przygotowanego naparu o temperaturze ciała, czyli mniej więcej 36,6 - 37 °C). Napar z kory dębu można też wypróbować, gdy mamy kłopot z nadmiernym poceniem się, zwłaszcza nóg i rąk. Kora dębu jest składnikiem kosmetyków pielęgnujących zarówno do skóry, jak i włosów.
Płatki dębu sfermetowane można spróbować w napojach typu kombucha, które ogólnie wpływają na dobry stan organizmu zwłaszcza przewodu pokarmowego.
Przepisy z wykorzystaniem żołędzi znajdziesz TUTAJ.
Autor artykułu: Monika Więckowska
Bibliografia:
Kim Hurst „Ukryta historia ziół”
Małgorzata Kalemba-Drożdż „Smakowite drzewa”
Łukasz Łuczaj „Dzika kuchnia”
https://rozanski.li/297/glg-crataegus-w-fitoterapii/
https://lodz.tvp.pl/62085770/nawloc-czyli-polska-mimoza-i-jej-zastosowanie
https://klaudynahebda.pl/glog-nalewka/
https://swiat-orkiszu.pl/blog/54_KASZTANY-JADALNE-W%C5%81A%C5%9ACIWO%C5%9ACI
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-alternatywna/dab-wlasciwosci-zdrowotne
Artykuł jest opublikowany w magazynie gotuj w stylu eko.pl Nr 29 Jesień 2024
Aby dodać komentarze
musisz być zalogowany.