Śniadania mistrzów
lekkostrawnieZwykle zapowiadają się telefonem. Oznaczają zmianę pościeli, gruntowne porządki i konieczność zrobienia większych zakupów. Goście na weekend. A wraz z nimi pytanie za sto punktów: co będziemy jeść? Ciężar gatunkowy tego pytania lubi się przenosić w okolice obiado-kolacji. Dziś jednak przekornie: będzie o śniadaniach.
Bo śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Po pierwsze: dlatego, że jest najbardziej bezkarne. Cokolwiek zjesz na śniadanie, masz ogromne szanse spalić jeszcze przed snem. Bez negatywnych konsekwencji w postaci oponki, nawet gdy pożarłeś(aś) dziś tuzin pączków. Po drugie: pełny żołądek i poranny, czysty umysł to wybuchowa mieszanka energetyczna. Ostrożnie dolewaj do niej kawę i obserwuj. Czujesz te iskry?
Co na śniadanie dla gości?
Oczywiście, można tradycyjnie. W tym scenariuszu wstajesz o szóstej rano i pędzisz po świeże pieczywo, jajka, szczypiorek, twaróg i mleko prosto od krowy. Stół ugina się od zastawy, na której prezentujesz swój kunszt składania wachlarzy z plasterków sera. Czynność ta, razem ze sprzątaniem, zajmuje więcej czasu niż samo jedzenie, ale czego się nie robi dla gości. Oczywiście, tak można.
Co jednak, gdy cierpisz na syndrom dnia poprzedniego? Co, gdy budzicie się o dwunastej i trzeba zdążyć jeszcze przed obiadem? Co, gdy jest święto i piekarnie są nieczynne, a ostatnia kromka chleba widziana była wczoraj w godzinach wieczornych w okolicach smalcu? Proste rozwiązania są najlepsze, są też zdrowe, szybkie i imponujące.
Gdy brak sił.
Sekret nie tkwi wcale w pełnej lodówce. Z lodówki potrzebny ci tylko jogurt, najlepiej naturalny, albo mleko. Najważniejsza jest dobrze zaopatrzona szafka z produktami takimi jak: płatki, bakalie, miód lub syrop klonowy, brązowy cukier. Z nich przygotujesz własnoręczne, kolorowe, przez nikogo nie spodziewane musli. Spróbuj tylko raz, a nigdy już nie wrócisz do tradycyjnych śniadań.
Orzeźwienie czerpane garściami.
Musli robi wrażenie, gdy jest w wersji improwizowanej. Kupione w sklepie gotowce nie mają w sobie tej wartości dodanej, brak im twojej fantazji, nigdy też do końca nie wiesz (lepiej nie wiedzieć...) ile jest w nich zdrowia a ile cukru.
Najlepsze musli jest wtedy, gdy możesz ułożyć je oddzielnie dla każdego gościa. Nie mieszaj wspólnie wszystkich składników, każdemu nałóż osobną warstwę płatków, otrębów, suszonych owoców, orzechów i pestek. Idealnie, gdy oprócz składników suszonych masz jakiś owoc. Wszystko jedno jaki, naprawdę, wszystko jedno też ile go będzie - chodzi tylko o zwieńczający dzieło świeży akcent. Do tego łyżka miodu, dżemu lub syropu klonowego ...i gotowe!
Lista zakupów:
Płatki, crunchy i otręby
Orzechy i pestki
Suszone owoce
Cukier trzcinowy brązowy
Syrop klonowy
Smacznego!
Aby dodać komentarze
musisz być zalogowany.