Roślinna dieta ketogeniczna
Mikołaj Bator
Roślinna dieta ketogeniczna - moda czy recepta na zdrowie??
Jestem przekonany, że każdy z nas zna kogoś, kto właśnie z entuzjazmem poddaje się diecie ketogenicznej. Chudnie, czuje przypływ energii i do tego ma świetne wyniki badań. Od kilku lat keto rzeczywiście jest w modzie i zyskuje coraz więcej zwolenników. Dieta bardzo popularna wśród sportowców, osób chcących schudnąć, a także cierpiących na insulinooporność.
Powstaje pytanie, czy popularność równa się zdrowie?
W przypadku diety ketogenicznej pierwsze skojarzenia nie są pozytywne: dieta eliminacyjna, więc z pewnością niezdrowa, a do tego tłuszcz, dużo tłuszczu. Tłuszcz dla zdrowia? Brzmi jak bzdura. A jednak… roślinna dieta ketogeniczna, o której poniżej, oparta na dobrych tłuszczach, świetnie służy naszym organizmom i działa prozdrowotnie.
Pokrótce przypomnę, czym jest dieta ketogeniczna. To sposób odżywiania, który bazuje na tym, że doprowadzamy organizm do stanu, w którym zmienia źródło zasilania: głównym paliwem stają się kwasy tłuszczowe, a nie absorbowana z węglowodanów glukoza. Podstawą diety jest nie tyle ogromna ilość tłuszczów, ile absolutnie restrykcyjne ograniczenie węglowodanów i zawartych w nich cukrów na rzecz tłuszczów. Po drastycznym ograniczeniu węglowodanów, do zaledwie 20 gramów dziennie, komórki naszego ciała zmuszone są szukać innego źródła pożywienia i zaczynają korzystać z ketonów, czyli produktów metabolicznych rozpadu kwasów tłuszczowych. Po około 30 dniach diety, organizm wchodzi w ketozę, czyli stan żywienia się ketonami.
GŁODÓWKA BEZ GŁODOWANIA!
Dieta wymaga nie tylko zwiększenia ilości tłuszczów, ale także pewnej dyscypliny: zjadamy zaledwie 2-3 posiłki dziennie, z zachowaniem okna żywieniowego, które optymalnie powinno obejmować 16 godzin, ponieważ to właśnie w czasie postu i uwolnienia naszych jelit od pracy i trudów trawienia powstają ciała ketonowe, niezbędne do tego, by „tłuszcz trawił tłuszcz”. Czyli bardzo ważnym elementem diety jest głodówka. Hasło „głodówka” może działać zniechęcająco, ale proszę mi wierzyć, jako osobie praktykującej, na keto nie odczuwa się głodu. Może między innymi dzięki temu dieta zyskała tylu zwolenników… Poza tym eliminujemy wszelkie przekąski między posiłkami, nawet owoce czy orzechy. Pijemy także duże ilości wody, ponieważ wraz z ograniczeniem węglowodanów tracimy zapasy glikogenu, który wiąże cząsteczki wody. Z kolei eliminacja wody skutkuje utratą elektrolitów (głównie sodu), dlatego w diecie ketogenicznej zaleca się używanie sporej ilości soli, szczególnie himalajskiej, która dostarcza w sposób naturalny sporo minerałów.
Warto także przypomnieć, że mówiąc o diecie, mamy na myśli taki sposób żywienia, który wpływa na cały dobrostan naszego organizmu, w tym także ma właściwości leczące. Właściwie odżywiane ciało, jest wspaniałą fabryką, która utrzymuje siebie w zdrowiu i przy życiu. Dieta ketogeniczna, podobnie jak wiele innych diet leczniczych zakłada długotrwałość stosowania, nie może być dwutygodniowym epizodem w naszym życiu.
Zakwasownia proponuje wiele gotowych dań, które doskonale sprawdzą się w trakcie stosowania „roślinnego keto”.
Wpływ diety ketogenicznej na zdrowie jest cały czas badany klinicznie. Z pewnością dieta ta nie była tworzona z myślą o odchudzaniu. Opracowano ją wskutek badań nad leczeniem epilepsji i chorób neurodegeneracyjnych, do których należą między innymi choroba Parkinsona i choroba Alzheimera. Badania z początku XX wieku wykazywały skuteczność leczenia padaczki dietą, a właściwie głodówką, a w latach 20. w klinice Mayo, w Stanach Zjednoczonych, jako metodę leczenia padaczki, szczególnie lekoopornej, zaproponowano dietę, w której stosunek zawartości tłuszczów do zawartości węglowodanów i białek wynosił co najmniej 2:1, przy jednoczesnym ograniczeniu kaloryczności diety. Wraz z rozwojem farmakologii zainteresowanie dietą znacznie spadło, a powróciło w latach 90. wraz z historią pewnego chorego na epilepsję chłopca, Charliego Abrahams’a, który nie reagował na leki, a dzięki diecie ketogennej wrócił do zdrowia. Założono fundację jego imienia, która zaczęła szeroko propagować dietę.
Obecnie trwają badania nad wspomaganiem leczenia nowotworów dietą ketogeniczną. Nikt nie mówi, że ketoza leczy raka, ale potwierdzono kilka remisji, na przykład glejaka, u pacjentów stosujących tę dietę długotrwale. Prawdopodobnie dlatego, że komórki glejowe są najbardziej powiązane z ciałami ketonowymi. Kiedy dostarczamy organizmowi wysokiej jakości tłuszczu (bo nie mówimy tu o golonce czy karkówce), ale takiego, jak oleje bio: rzepakowy, lniany, konopny, awokado czy orzechy, ciała ketonowe stają się jedynym źródłem energii. Udowodniono, że komórki rakowe nie potrafią żywić się ketonami, nie wykorzystują ich, co powoduje, że nowotwory nie mają pożywki. Nowotwór od keto diety pewnie nie zginie, ale będzie miał trudniej.
CO POZYTYWNEGO NIESIE Z SOBĄ DIETA KETOGENICZNA?
• Znajduje zastosowanie w leczeniu padaczki lekoopornej.
• Wspomaga leczenie autyzmu i choroby Alzheimera.
• Sprzyja odchudzaniu, gdyż zmniejsza uczucie głodu i nasila poczucie sytości.
• Potwierdza się jej skuteczność w leczeniu otyłości.
• Pojawia się coraz więcej badań nad jej możliwym działaniem antynowotworowym.
• Sprzyja leczeniu cukrzycy typu 2.
• Polecana w leczeniu insulinooporności.
• Redukuje nadciśnienie tętnicze. Dzięki niej redukujemy spożycie cukru, który jest czynnikiem zapalnym wielu chorób.
ŚRODKI OSTROŻNOŚCI
Ostrożne podejście do diety ketogennej zaleca się osobom mającym problemy z wątrobą, nerkami, tarczycą i trzustką. Warto też podkreślić, że zawsze przy wprowadzaniu restrykcyjnych diet wskazana jest konsultacja lekarska lub dietetyczna.
CZEGO NIE JEMY I CO JEMY NA ROŚLINNEJ DIECIE KETO?
Eliminujemy węglowodany, a więc:
• słodycze, słodzone napoje, soki (w tym soki z warzyw korzeniowych – marchwi, buraka);
• produkty zbożowe, ryż, ciasta, makarony, płatki śniadaniowe;
• produkty skrobiowe, przede wszystkim ziemniaki i banany;
• warzywa strączkowe (fasola, cieciorka, groch);
• owoce (winogrona, ananas, jabłko, pomarańcza, arbuz);
• alkohol;
• produkty wysoko przetworzone.
Spożywamy natomiast:
• kiszone warzywa (tutaj nie mamy ograniczeń, gdyż w procesie fermentacji cukier zostaje przetworzony);
• oliwę z oliwek, olej kokosowy, olej lniany, rzepakowy;
• warzywa: koniecznie awokado (ze względu na zawartość tłuszczu), brokuł, kalafior, seler naciowy, szpinak, jarmuż, bakłażan, cukinia, szparagi, sałata, oliwki, kapusta, brukselka, grzyby, ogórek;
• orzechy, siemię lniane, sezam;
• nabiał wegański (w ograniczonym zakresie, np. mleko owsiane wykluczamy, ale kokosowe czy migdałowe możemy pić);
• smalec wegański;
• wegańskie sosy bez dodatku cukru;
• napoje: woda, herbata bez cukru, bulion warzywny, zakwas z buraka, kombucha;
• zioła: bazylia, oregano, kolendra, cynamon, chili, natka pietruszki, tymianek, rozmaryn.
Dieta ketogeniczna, jako mocno eliminacyjna, bywa dość monotonna, dlatego warto nieco urozmaicić codzienny jadłospis daniami gotowymi. Polecam przygotowaną przez Zakwasownię linię dań dedykowanych ketoentuzjastom, na przykład pyszną Caponatę, czyli sycylijski gulasz warzywny czy różne rodzaje Curry (na przykład Konopne). Poza tym roślinną keto świetnie wzbogacą kiszonki - Zakwas z buraka z acerolą oraz wytrwana Kombucha.
Świadome podejście do tematu diety i poszerzenie wiedzy na ten temat z pewnością przyda się każdemu, kto się na nią zdecyduje. Dlatego polecam sprawdzone i ciekawe źródła informacji: stronę ketoketo.pl, a także książkę Dawida Dobrowolskiego „Ketoza. Wejdź na wyższy poziom”.
PRZEPIS NA KOMBUCHĘ OD MIKOŁAJA BATORA
SKŁADNIKI:
mocno ukiszona naturalna i niepasteryzowana kombucza, np. kombucza z czarnej herbaty z Zakwasowni - 100 ml
mocna i słodka herbata , np. zielona sencha lub oolong (70 g cukru na 1 litr) - 700 ml
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Wlej płyny do słoika litrowego, nakryj go gazą lub tetrą, a następnie zabezpiecz gumką recepturką, tak, aby nie dopuścić do środka muszek owocowych. Odstaw słoik w ciepłe miejsce. Po 7-14 dniach na powierzchni zacznie się formować grzybek kombuczowy i otrzymasz swój pierwszy nastaw o dość mocnym, intensywnym smaku. Potraktuj go jako bazę na kolejne nastawy. Odlej 80 % płynu, zachowaj grzybka kombuczowego SCOBY, bo dasz go potem ponownie na powierzchnię. Nalej nowej słodkiej herbaty i odczekaj 7-10 dni na nową kombuczę. Powtarzaj tę procedurę zawsze, kiedy nastawiasz nowy napój. Kiedy robisz grzybkowi SCOBY „wolne”, schowaj go z niewielką ilością płynu w słoiku, w lodówce.
Naturalna niepasteryzowana kombucha powinna być przechowywana w lodówce, zarówno przed, jak i po otwarciu. Pozwala to zachować jej właściwości smakowe i prozdrowotne. W domowym procesie fermentacji może osiągać poziom maksymalny 0,5% alkoholu. Te śladowe ilości alkoholu są typowym efektem fermentacji octowej i mają na celu, podobnie jak nasycenie naturalnym dwutlenkiem węgla, konserwację napoju i zabezpieczenie przed drobnoustrojami. Taka nieduża zawartość alkoholu jest właściwa nawet dla niektórych soków owocowych lub wybranych gatunków białego pieczywa, jednakże z racji jego obecności kombucha nie jest wskazana dla osób zmagających się z uzależnieniem alkoholowym, dla kobiet w ciąży i dzieci. Warto wiedzieć, że prawdziwa Kombucha jest w 100 % kompatybilna z dietą ketogeniczną, jeśli ma odpowiednie zakwaszenie.
”Mikołaj Bator. Tata, mąż, pasjonat fermentacji. Ekspert w dziedzinie organicznej kuchni roślinnej. Twórca marki Zakwasownia.”
Artykuł jest opublikowany w magazynie gotuj w stylu eko.pl Nr 18 Jesień 2021
Aby dodać komentarze
musisz być zalogowany.